Nasza pierwsza realizacja nie należała do super łatwych. Do dyspozycji mieliśmy mieszkanie zlokalizowane w Bydgoszczy na 10 piętrze (czyli przedostatnim) w tzw. „mrówkowcu”. Jedyne co nas ratowało to widok rozpościerający się na przepiękny staw oraz bardzo dobra lokalizacja. Mieszkaliśmy w tym mieszkaniu przez 5,5 roku. Zawsze o nie dbaliśmy. W miarę możliwości wprowadzałam tam od czasu do czasu małe, niskobudżetowe metamorfozy 😛 Jednak to co zastaliśmy po 5 latach wynajmowania… :O Zdecydowanie nas zaskoczyło. Wiele zaniedbań – to takie delikatne podsumowanie.
Zresztą sami zobaczcie jak to wyglądało przed:
Podstawowym zabiegiem bez którego nic nie byłoby możliwe było oczywiście sprzątanie (czytaj: szorowanie, szorowanie i jeszcze raz szorowanie). Poza tym nasz budżet nie pozwolił nam na wielkie szaleństwa. Skupiliśmy się więc przede wszystkim na malowaniu, usuwaniu wszelkich usterek oraz na tym, żeby w miarę możliwości pokazać potencjał tego mieszkania. Nie wiem czy wielu z Was widziało kiedyś takie mieszkanie. Kuchnia miała bardzo „trudny” układ, wysoko osadzone okna (ze względu na wejście do domu przez dłuuuugi balkon prowadzący do kilku mieszkań), a do tego malutka, nieustawna z różowo-niebieskimi kafelkami na podłodze:O Jedynym słusznym rozwiązaniem było usunięcie wszystkich mebli(które kiedyś już reanimowałam) oraz pomalowanie ścian na biało w celu rozjaśnienia pomieszczenia oraz podłogi na szary kolor (o malowaniu płytek na pewno Wam napiszę w osobnym wpisie). Kolejne pomieszczenie łazienka. Tutaj było kilka usterek m.in. niedziałające oświetlenie górne, szafka totalnie zrujnowana, przy toalecie dosztukowane kafelki w innym kolorze. Wybór był oczywisty. Wymieniliśmy szafkę ze zlewem i pomalowaliśmy kafelki tak samo jak w kuchni. Jeśli chodzi o pokoje to wszystkie ciemne ściany pomalowaliśmy na biało, wymieniliśmy oświetlenie, dokupiliśmy krzesła do stołu, małą sofę oraz stolik kawowy. Reszta gadżetów była zbieraniną z naszych domowych zasobów:) Powiem Wam szczerze, że efekt końcowy przerósł moje oczekiwania. Mieszkanie wyglądało lepiej niż wtedy, gdy było kupowane ok. 10 lat wcześniej. Może sami oceńcie: