Remont naszego mieszkania. Co, jak i dlaczego?

Witam Was serdecznie. Mój ostatni wpis cieszył się dużą popularnością i ogromnie mnie to cieszy. Wasza aktywność zachęca mnie do tego, żeby tworzyć dalej. A więc dziś część dalsza o naszym mieszkaniu. Przy ostatnim wpisie wspomniałam, że opiszę szczegóły dotyczące remontu. W zasadzie jedyną rzeczą jaka została w tym mieszkaniu to parkiet w salonie i pokoju dzieci i okna.  A tak wyglądało mieszkanie w czasie demolki:

 

 

 

 

 

Jak widać fachowiec miał sporo pracy. Co zrobiliśmy? Przede wszystkim usunęliśmy wszystkie stare kafle, wymieniliśmy elektrykę i hydraulikę. Zrobiliśmy nowe punkty świetle oraz dostosowaliśmy do naszych potrzeb wszystkie kontakty i gniazdka. Przy tak dużym remoncie plusem jest to, że wszystko mogliśmy zaplanować od nowa. Wymieniliśmy też stare kaloryfery, które przede wszystkim nie były dostosowane wymiarowo do wielkości pomieszczeń. W całym domu zrobiliśmy gładzie, jednak nie stawialiśmy na idealnie równe ściany dlatego, że w takim małym mieszkaniu liczy się każdy centymetr, żeby idealnie to zrobić trzeba by było kłaść płyty gk co za tym idzie pomieszczenia znacznie by się zmniejszyły. Płyty gk były konieczne w łazience, bo bez tego trudno by było ułożyć dobrze płytki… Na podłogi musieliśmy oczywiście zastosować wylewki. Jak już pewnie większość z Was zauważyła kuchnie przenieśliśmy do salonu, mimo to iż salon ma jedynie 17m. Bardzo zależało nam na tym, żeby mieć własną sypialnię, a w niej biurko do pracy. Przeniesienie kuchni nie stanowiło najmniejszego problemu, ponieważ salon ma za ścianą łazienkę. Natomiast usunięcie instalacji z kuchni to też żaden kłopot. I tak oto powstały salon i sypialnia:

 

 

 

 

Oba pomieszczenia są dość ciasne. W sypialni mieści się łóżko 140cm i biurko z krzesłem, a w salonie, kuchnia, jadalnia i strefa tv. Natomiast pomieszczenia te pełnią kilka funkcji jednocześnie i zapewniają nam wszystko to co mieliśmy w większym mieszkaniu. Jeśli chodzi o pokój dzieci nie robiłam zbyt wielu zmian w stosunku do poprzedniego mieszkania. Przede wszystkim nie chciałam, żeby dzieci odczuły zbyt mocno tą dużą zmianę, a poza tym chciałam wykorzystać meble, które już mieliśmy. Myślę, że efekt i tak wyszedł bardzo fajnie. W pokoiku króluje drewno i biel. Na ścianach zastosowałam ciemną szarość i biel, a żeby pokój nie był nudny na jednej ze ścian nakleiłam czarne kropki w różnych rozmiarach. Efekt ten jest doskonałym sposobem, żeby w bardzo łatwy i tani sposób nadać ścianom charakteru.

 

 

 

 

 

Jeśli chodzi o łazienkę to tutaj na prawdę trzeba się było nagłowić. W takim pomieszczeniu o wielkości lekko ponad 3 m2 zmieszczenie wszystkich niezbędnych elementów graniczyło z cudem. W czasach, gdy budowano te bloki w łazienkach na podłodze rządziło gumoleum a na ścianach farba olejna. Do szczęścia wystarczyła niewielka wanna, wc i pralka (umywalka była zbyteczna). Wszystkie rury, piony były widoczne… Należało przede wszystkim ukryć co się dało w ścianach, a resztę zabudować. Poza tym musieliśmy zrezygnować z wanny nad czym lekko ubolewamy i zrobić kabinę prysznicową. Żeby było funkcjonalnie kabina jest składana, dzięki czemu podczas, gdy prysznic jest nie używany mamy więcej miejsca w łazience. Oprócz tego zmieściła się pralka, umywalka oraz wc (na szczęście uff). Żeby było ciekawie na zabudowę toalety zastosowałam płytki z wzorem pepitki, pozostałe płytki ścienne tworzą wzór marmuru, a na podłodze ocieplające wizerunek płytki drewnopodobne. Nad umywalką wisi duże okrągłe lustro w drewnianej ramie, a przy nim wiszą dwie lampy nadające klimat całej aranżacji.

 

 

 

 

 

W następnym wpisie pokażę Wam jeden z najnowszych projektów… Powinien Wam się spodobać. Stay tuned..

P.S. Jeśli też planujesz remont mieszkania i nie wiesz jak się za to zabrać chętnie Ci pomogę!

 

 

 

Related Posts